po.AquaFans.ru

Ryba, bardzo podobna do perłowych dani - na wyspie phu quoc.

Poruszanie skuterem po małej wietnamskiej wyspie Phu Quoc było dość przerażające: przerażone opowieściami przewodnika i liczbą motorowerów, których tak naprawdę jest dużo pomimo wielkości wyspy (długość około 45 km i szerokość około 25 km), niemniej jednak szybko zdałem sobie sprawę, że bez motoroweru praktycznie nie ma tu nic do roboty. Nieodwracalne zainteresowanie ichtiologiczne nie pozostawiło nam wyboru. Przezwyciężając strach, mimo to bezpiecznie dotarliśmy do parku (Waterfall Suối Tranh) i zostawiając motorower na miejscowym parkingu, weszliśmy do środka. Jedyne pytanie, które pojawiło się natychmiast: jak zamierzamy łowić tutaj w tak uszlachetnionym „kompleksie kulturalno-parkowym”? Ale na szczęście, nawet widząc nas w wodzie i przy sieci, miejscowi pracownicy praktycznie nie zareagowali na nasze oburzające zachowanie. Najwyraźniej zdecydowali - bez względu na to, co dziecko było zabawne, gdyby tylko nie płakał (w naszym przypadku, gdyby tylko zapłacił opłatę za wstęp).

Miło jest, gdy w sieci, wśród innych małych narybków, widać boleśnie znane kontury niektórych popularnych ryb akwariowych. Bez względu na to, jak próbujesz, ale w ramach szklanego słoika domowego trudno jest oddać atmosferę naturalnego środowiska obcego gościa. Tutaj sam odwiedzasz ryby. To uczucie nie do opisania. Tym razem mieliśmy szczęście złapać miejsce klinowe (Trigonostigma heteromorpha). Stało się to na wietnamskiej wyspie Phu Quoc.

Park, oczywiście, jest urządzony zgodnie z lokalnymi pomysłami na temat piękna - jest wiele niezdarnych rzeźb ludzi i zwierząt, ale to nie powstrzymało nas od zbadania jednego źródła wody - strumyka lub strumienia, który stworzył piękny mały wodospad w zacienionym tropikalnym lesie. Ruszyliśmy w górę rzeki - do wodospadu - głównej atrakcji parku.

Waterfall Suối Tranh. Mały wodospad w lesie deszczowym. Z wietnamskiego wyrażenia „Suối Tranh” dosłownie tłumaczy się jako „obraz przepływu”. Małe pasmo górskie znajduje się w centrum Phu Quoc, a co sekundę z jego stoków wypływa wiele strumieni, które tworzą podobne stworzenia natury.

Przy wejściu do parku rzeka tworzy bardzo duży zbiornik wodny, bogaty w roślinność. W głównym nurcie, nieco wyżej, znaleźliśmy zarośla lokalnej endemiki - barclayy o długich liściach (Barclaya longifolia) Tutaj po raz pierwszy we wszystkich naszych podróżach po Azji Południowo-Wschodniej złapaliśmy obserwację klinową (Trigonostigma heteromorpha) - bardzo popularny mieszkaniec zarówno akwariów, jak i azjatyckich zbiorników wodnych. Tutaj, z małą aktywną trzodą równoległą do piaszczystego dna, prawdopodobnie zastosowano większe analizy Rasbora paviana. Można by pomyśleć, że w analizie dociekanie ichtiologów znalazło coś od małp, ale tak nie jest. Gatunki te nazywają te ryby francuskiemu dyplomacie Auguste Jean Marie Pavi, który mieszkał około 10 lat w Azji Południowo-Wschodniej i badał powierzchnię 676,000 metrów kwadratowych. km podczas kilku misji dyplomatycznych pod koniec XIX wieku. Był patriotą i starał się podnieść prestiż swojego kraju, otwierając nowe tereny do kolonizacji. Po podróży do dużej części Indochin, Auguste Pavi wrócił do Francji, ożenił się w wieku 50 lat i opuścił spadkobiercę, napisał kilka tomów o swoich podróżach i spokojnie udał się do innego świata w wieku 77 lat.

Małe czarne patyki krążące po powierzchni wody okazały się przedstawicielami rodziny Polurylov. Być może jest to karłowaty dermogenis (Dermogenys pusilla).

Jeszcze bardziej w górę rzeki, gdzie strumyczek wyglądał jak mały strumień z piaszczystym dnem, nagle zobaczyłem makrognata, ale zniknął tak szybko na piasku, że nie miałem żadnych zdjęć, które pamiętałyby to spotkanie. W przybliżeniu to samo miejsce zamieszkiwali przedstawiciele grupy garriform, a także H (Danio por. Albolineatus), ale znacznie wyższy. Ryby te stały się dla mnie małym odkryciem, były tak jasne z natury. W naszym kraju perłowe dani nie są zbyt popularne wśród akwarystów, chociaż temperament i wielkość są bardzo przyjemne dla akwarium: dani nie obrażają nikogo i dorastają tylko do 6 cm - niezbyt duże i niezbyt małe.

Perłowy danio pręgowany (Danio cf. albolineatus), który był noszony wokół potoku w kilku stadach, był szczególnie uderzający z zewnątrz.

Przywieźliśmy ze sobą kilka kopii perłowych dani (Danio cf. albolineatus) do Moskwy, gdzie do dziś czują się świetnie w domowym akwarium.

Wznosząc się wyżej, znaleźliśmy się wśród dużych szarych kamieni, które tworzą tu koryto rzeki. Nie bez trudności udało mi się złapać przedstawiciela rodziny labiryntów. Ryba bardzo przypomina Betta pugnax, około 5 cm. Wydawałoby się, że taki szarobrązowy i niepozorny, po bliższym zbadaniu, kogucik okazał się całkiem ładny - turkusowy na płetwie odbytu, brzoskwiniowe promienie na płetwach brzusznych - nie jest tak szary.

Malajski kogut (Betta pugnax) to kolejny mieszkaniec kamienistych strumieni wyspy Phu Quoc. Ryba chowa się w cichych rozlewiskach wśród kamieni.

Tę samą niszę ekologiczną z kogutami zajmują inni przedstawiciele labiryntu - wężowce (Channa sp.).

Jeszcze bliżej wodospadu do naszych sieci wpływały większe ryby - wężowce. Nie chcę zgadywać po wyglądzie tej ryby - w Wietnamie istnieje około 12 gatunków, według Fishbase. I w końcu w zbiorniku wodnym u stóp wodospadu ponownie złapano wysoką danio pręgowanego. Tak więc pierwszy głód ichtiologiczny został zaspokojony i byliśmy zadowoleni z powrotu do hotelu. Widzieliśmy te same gatunki ryb podczas naszych następnych wypraw na skuterach wzdłuż tropikalnej wyspy Fukuok, z wyjątkiem makrognatuses, które, nawiasem mówiąc, widzieliśmy później na lokalnym rynku spożywczym, a także węże, tilapia, pangi, ananasy, sumy, rekiny i inne ryby.

Centralny targ rybny na wyspie Phu Quoc jest pełen różnorodnych słodkich wód dla „każdego smaku”. Tutaj można spotkać i kupić na obiad ananasy, węże, a nawet kawowe makro-gnatus (Macrognathus circumcinctus).

E. Fursenko

Udostępnij w sieciach społecznościowych:

Podobne
» » Ryba, bardzo podobna do perłowych dani - na wyspie phu quoc.